Kiedyś natknąłem się na informacje, jakoby badania amerykańskich naukowców wskazały, że mieszkańcy USA najbardziej obawiają się przytyć i tego, że nie odbiorą jakiejś wiadomości e-mail. Niestety nie potrafię podać źródła tej rewelacji. Pewnie ta informacja to blaga, ale dotyka ważnych kwestii, w tym komunikacji.
W ramach tej ostatniej, również w Polsce można zauważyć pewną tendencję. Otóż, bardzo często, na maile nie odpowiada się. To zwyczaj który zakorzenił się u Nas na dobre. Żadnych, „dziękuje, zapoznam się” czy też „nie interesuje mnie to” itd. Cóż, nadawca ma się domyśleć czy listel dotarł, albo też musi uciekać się do różnych sztuczek (opcje wysyłki w kliencie poczty) albo ostatecznie ciągle dopytywać i zostać uznanym za natręta. Cóż zrobić, kiedy Czytelnik zorientuje się, że dopadła go ta dolegliwość nieodpisywania a sytuacja wymaga skontaktowania się ze zignorowaną osobą? Ośmielony umiejętnościami językowymi pracowników MSZ postanowiłem przetłumaczyć (dość dowolnie) żartobliwy artykuł, autorstwa Susanny Wolff, który ukazał się w The New Yorker. (klikając w zdjęcie, przeniesiesz się do oryginału) Dzięki temu, zamiast zastanawiać się co napisać w tej dość niekomfortowej sytuacji, można przekopiować najbardziej pasujący fragment i załączyć go do korespondencji. Miłej lektury! "Wybacz za późną odpowiedź. Otworzyłem Twojego maila na telefonie będąc w łazience. Jednak zobaczyłem, że wymaga ode mnie więcej niż „tak/nie” więc zdecydowałem, że jest z tym za dużo roboty, oznaczyłem wiadomość jako nieprzeczytaną i… zapomniałem o niej, aż do teraz!" "Wybacz za opóźnienie. Odłożyłem odpowiedź na twojego maila, aż pojawią się kolejne nudne zadania których chciałem uniknąć. Dzięki!" "Bardzo przepraszam, że zabieram się za odpisywanie dopiero teraz. Było sześć innych osób w tym mailu i miałem nadzieję, że ktoś odpowie na twoje pytanie, a ja będę mógł zająć się swoimi sprawami". "Kurcze! Podgląd wiadomości sprawiał wrażenie, że to kolejny „Dzięki …” mail, dlatego go nie otworzyłem, teraz widzę, że po „Dzięki” zadałeś pytanie. To było raczej nierozsądne z twojej strony, ale nie jestem zły😊. Rozumiem, że znalazłeś kogoś, kto odpowiedział na twoje pytanie, jeśli jednak nie, to Laura (w kopii) może pomóc". "Hmmm, Naprawdę nie chciałem, żeby odpowiadanie na twojego maila zajęło mi dwanaście dni. Nie masz czasem wrażenia, że czas biegnie zbyt szybko i nie wyrabiasz się ze wszystkim? Tak jak piasek w klepsydrze, czas przelatuje mi przez palce. Tak czy siak. Odpowiedź na twoje pytanie: Tak, mogę to zrobić o 3 p.m." "Dobra, zajęło mi dwa tygodnie, żeby wrócić do Ciebie z tym mailem, nie mam wymówki poza tym, że naprawdę mnie to nie obchodziło. Dalej mnie nie obchodzi, ale staram się stwarzać pozory produktywności i usuwam stare maile ze skrzynki. Proszę, nie odpowiadaj na tego maila i nie psuj mi roboty. Załączam Laurę, w razie gdybyś czuł potrzebę napisania do kogoś". "O mój Boże, przepraszam. Jednak odpisuję na tego maila, chociaż chciałem go kompletnie zignorować, bo dotarło do mnie, że będę chciał prosić cię o przysługę. Nie chcę, żebyś chował urazę z powodu braku odpowiedzi na tego maila".
0 Comments
|
AutorZapewniam płynne przejście między bliżą a dalą biznesową. Archiwum
December 2020
Kategorie
All
|