Jedzie chłop furmanką z sianem koło autostrady. Nagle wyprzedza go motocyklista bez głowy. Jedzie jeszcze kawałek i znowu wyprzedza go motocyklista bez głowy. Powtarza się to parę razy, aż w końcu chłop woła do baby:
- Miećka! Weź no wrzuć kosę gdzieś na górę... Morał managerski: obserwuj uważnie otoczenie i wyciągaj wnioski, może się okazać, że jesteś częścią problemu, który zauważyłeś. W pewnym mieście grasował straszny smok. Mieszczanie nie mogli wytrzymać, więc udali się po pomoc do jednego z trzech rycerzy. Wielki Rycerzu - mówią - pomóż nam, smok porywa dziewice, zabija mężczyzn, pożera dzieci i kobiety. Wielki rycerz na to - Dajcie mi miesiąc na ułożenie planu. Mieszczanie na to - Zza miesiąc to smok nas tu wszystkich wytłucze. I poszli do drugiego rycerza. Średni Rycerzu - pomóż etc. Ten chciał się znowu zastanawiać dwa miesiące więc poszli do trzeciego rycerza. Mały Rycerzu - pomóż etc. Na to Mały Rycerz łap za miecz, zakłada zbroję, objucza konia i już jest gotowy do drogi. Pytają więc mieszczanie: Jak to czcigodny Mały Rycerzu, Wielki Rycerz chciał się zastanawiać miesiąc, Średni Rycerz dwa miesiące, a Ty tak od razu?! Na to Mały Rycerz - Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba uciekać! Morał managerski: nie wszystko to, co wygląda na działanie, możesz uznać za wzmożony wysiłek w pracy. Przychodzi mężczyzna do apteki i mówi: - Poproszę jakieś tabletki na chciwość. Tylko DUŻO, DUŻO! Morał managerski: jeśli źle zdefiniowałeś problem, nawet pozornie najlepsza reakcja będzie pogarszać sytuację. Beskidy. Miastowy przyjeżdża polować na dzikie ptactwo. Trafia jednego kaczora, ten jednak spada na podwórze miejscowego gospodarza. Panowie obaj uważają, że ptak jest jego. Góral: wie pan co, po co się mamy kłócić, rozstrzygniemy sprawę miejscowym zwyczajem; po kolei jeden kopnie drugiego w przyrodzenie, a kto głośniej krzyknie - przegrał. Miastowy: ok Góral: to ja pierwszy. Bierze zamach i trach miastowemu gumofilcami soczyście w klejnoty. Miastowy padł, leży dwadzieścia minut i skręca się z bólu, ale ani słowa. Po jakimś czasie miastowy podnosi się i krztusi "teraz ja". Góral: bierz pan tego kaczora, wygrał pan. Morał managerski: uważaj, by ambicja Cię nie zaślepiła. Czasem przegrać (nie podjąć działania), to jak wygrać. Mądrością jest działanie w odpowiednim czasie i umiejętne czekania na okazje. W sypialni, małżonek mruczy zalotnie do żony, pogrążonej w lekturze książki: - Wiesz, kochanie, nie mam już majtek... - Jutro Ci wypiorę... Morał managerski: upewnij się, że rozmówca znajduje się w tym stanie emocjonalnym co Ty, inaczej intencja wypowiedzi nie zostanie uchwycona. Zapytano pewnego razu Augusta Rodina o to, jak powstaje rzeźba, która jest dziełem sztuki. - Bardzo prosto - odpowiedział rzeźbiarz. - Trzeba wziąć kawał marmuru i odrąbać wszystko, co w nim niepotrzebne. Morał managerski: w komunikacji społecznej więcej, nie zawsze znaczy lepiej. Jeśli chcesz być lepiej rozumiany, odpuść sobie "przeszkadzajki".
0 Comments
Leave a Reply. |
AutorZapewniam płynne przejście między bliżą a dalą biznesową. Archiwum
December 2020
Kategorie
All
|