"Ludzie odważni nie żyją wiecznie, ale ostrożni nie żyją w ogóle".
Ten cytat zaproponowany przez Czytelniczkę (dziękuję!), stał się kluczem do rozważań na temat odwagi. Nie będę oryginalny jeśli stwierdzę, że w tym stwierdzeniu kryje się połowa prawdy. W tym przesłaniu, znajdujemy coś, co trafia w słowiańskie dusze. Wychowani na patriotyzmie sienkiewiczowskim, uważamy odwagę za cechę ze wszech miar godną podziwu. Zresztą nie tylko pod tą szerokością geograficzną cenimy sobie ten przymiot charakteru, wystarczy przywołać słowa Winstona Churchilla: "Sukces nigdy nie jest ostateczny. Porażka nigdy nie jest totalna. Liczy się tylko odwaga". Ja chciałbym jednak poruszyć inny aspekt sprawy o postrzeganiu bohaterstwa. Odwaga może się podobać, gdyż mamy skłonność do podążania za ludźmi, którzy są pewni siebie. Podporządkowując swoje działanie im właśnie, zwalniamy się z wysiłku myślenia. Chętnie podążamy za liderem, który nie ma wątpliwości, nie bacząc na konsekwencje. Przykładem może być sytuacja w spółce Kodak (ogłosiła niedawno bankructwo), która jako pierwsza miała technologię produkowania matrycy cyfrowej, ale nie widziała dla niej przyszłości. Ówczesny prezes zarządu był mocno przekonany o braku perspektyw fotografii cyfrowej, która ostatecznie ich pogrążyła. Innym przykładem może być aktualna sytuacja w JSW. W dramatycznej sytuacji spółki, związki ogłosiły strajk, powiększając jeszcze stratę. Można by rzec, odważni liderzy związkowi. Ale do czego to doprowadzi górników? Na opisaną wyżej skłonność nakłada się efekt tzw. survivor bias. To tzw. błąd w selekcji, który polega na tym, że w postrzeganiu uwzględnia się tylko te podmioty, które przetrwały badany proces. Pamiętamy, czy też zajmujemy się tylko tymi odważnymi, którzy przeżyli. Bardzo często słychać to w rozmowach : - "Skoro im się udało wprowadzić ten model biznesowy, to czemu nie nam?" nie dostrzegamy WSZYSTKICH próbujących - może pozytywny efekt został osiągnięty dzięki anomalii statystycznej? - "Zawsze robiliśmy w ten sposób i działało!" czy analizujemy wszystkie dane czy tylko te, które potwierdzają założoną tezę? - "Kumpel na Foreksie, z 300 pln, wyciąga 30k. Widziałem! Pokazał mi wyciąg z rachunku!" czy to jedyny rachunek czy jeden z wielu, na których mógł zawierać transakcje odwrotne? zdarzyło się, że tacy ludzie wygrywali konkursy na najwyższą stopę zwrotu, choć sumarycznie tracili więcej niż wygrana! Będąc pod wpływem tego efektu, postrzegamy zakładany scenariusz jako bardziej prawdopodobny, co może prowadzić do tragicznych konsekwencji. Podoba nam się odwaga pilota, który pomimo niesprzyjających warunków podchodzi do lądowania (polski pilot wyląduje na drzwiach od stodoły!) i mu się udaje. Raz, drugi, trzeci. W przypadku niepowodzenia, zostają już tylko teorie spiskowe (kto pamięta tragedię CASY w Mirosławcu przed tragedią Smoleńską - nie wyciągnięto wniosków). Ekscytujemy się wynikami procentowymi indeksów giełdowych zupełnie ignorując fakt, że nie uwzględniamy w nich spółek, które zbankrutowały czy indeksów światowych, których już nie ma (kto pamięta takie spółki jak: Universal, czy BIG Bank, itd.). Przykładów można by mnożyć, celem ich przedstawienia było ukazanie, że odwaga sama w sobie nie stanowi wartości. Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu. Mark Twain Odwaga jest pewną siłą która pcha do działania. Jednak jej zwrot i kierunek określa, czy zostanie użyta w sposób dobry czy zły. Mam jeszcze jedną myśl. Odważni, którzy przeżyli, byli bardzo kompetentni w swoich dziedzinach. Raczej nikt przez przypadek nie znajduje się za sterami samolotu, czy też na ringu albo na sali operacyjnej. Odwaga często była poparta starannymi przygotowaniami i obserwacją otoczenia. Między bohaterem a "ochotnikiem który zginął w pierwszej linii frontu" jest bardzo cienka granica. Rzekłbym łut szczęścia, czy też przychylność niebios. Matematycznie ująłbym to w następujący sposób: odwaga = (kompetencje + timing) x szczęście. Jeśli ma się wysokie kompetencje i potrafi się je wykorzystać w odpowiednim czasie, to można być odważnym stale. Bogini Fortuna choć kapryśna, daje się wtedy obłaskawić. Jeśli jednak brak jest odpowiednich umiejętności albo działanie jest w fatalnym momencie, to potrzeba dużo szczęścia, aby odwaga nie zamieniła się w brawurę. Konstatacja jest następująca: Warto włożyć tyle samo wysiłku w próbę zrozumienia istoty problemu, ile poświęca się na wypieranie jego istnienia. Dzięki temu będziemy odważni w prawdziwie mądry sposób. Warto ciągle się doskonalić, inwestować w rozwój własnych umiejętności, gdyż nigdy nie wiadomo, kiedy będzie trzeba sięgnąć do swoich zasobów w godzinie próby. Na koniec chciałbym przypomnieć sentencję, której autorstwo przypisuje się Karlowi Niebuhrowi (bądź Markowi Aureliuszowi). "Boże! Proszę, daj mi siłę, abym pogodził się z tym, czego zmienić nie mogę; odwagę, abym zmienił to, co zmienić mogę i mądrość, abym potrafił odróżnić jedno od drugiego." I tej mądrości wszystkim życzę!
0 Comments
Leave a Reply. |
AutorZapewniam płynne przejście między bliżą a dalą biznesową. Archiwum
December 2020
Kategorie
All
|