Moja skłonność do ekonomii i dziedziny finansów i tym razem dała o sobie znać. Tym razem w tytule wpisu. Wydarzenia ostatnich dni nakłoniły mnie, bym zajął się wątkiem wiarygodności w biznesie. Nie będzie to wpis o konkretnych sytuacjach, jakie miały miejsce, bardziej o delikatnej materii relacji międzyludzkich na płaszczyźnie zawodowej.
Droga na skróty często wiedzie na manowce. Rozumiem czasy w jakich żyjemy. Mglistość pojęć jakimi się posługujemy, fascynacje krótkim horyzontem oczekiwania na efekt, mają swój skutek uboczny w tym, jak ludzie radzą sobie ze stresem. Ten pokazuje swoje zdradliwe oblicze zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, czyli wtedy kiedy popełnia się błędy. Managerowie potęgują ten stan, nie tolerując błędów, bądź budząc konfuzję/zmieszanie u pracowników. Często chcą, by pracownicy ryzykowali (zwłaszcza w sprzedaży) ale karzą wszelkie objawy kreatywności. To zabiera energię do działania i wywołuje brak poczucia sensu pracy, co generuje dużą rotację na stanowiskach. Emocjonalną zręczność wysokiej jakości przedstawia Satya Nadella. Szczególnie inspirująca jest jego reakcja na bardzo nieudany eksperyment Microsoftu. Prasa już jakiś czas temu opisywała historię bota Taya (algorytmu), którego ludzie nauczyli rasizmu i antysemityzmu po jednym dniu konwersacji (16h) na Twitterze. CEO Microsoftu zdawał sobie sprawę ze szczególnie niskiego morale w zespole odpowiedzialnym za Taya. Podejrzewał, że ludzie chętnie wyparliby to doświadczenie ze swojego życia. Dlatego też napisał im długiego maila, z czego część ujrzała światło dzienne w USA Today. Szczególnie ważny jest fragment: "Keep pushing, and know that I am with you ... (The) key is to keep learning and improving." I dalej.. to ważna lekcja : "deep empathy for anyone hurt by Tay." Jak się to ma do głównego przesłania dzisiejszego wpisu? Buduj swoją wiarygodność zawsze, a nie tylko wtedy, kiedy wszystko idzie jak z płatka. Nie zmieniaj wyznawanych wartości tylko dlatego, że warunki rynkowe się zmieniły. Biznesowym przykładem takiego podejścia jest firma mocno stojąca na wartościach wyznawanych przez długoletniego prezesa Kiyo Sakaguchiego. Bezkompromisowe podążanie za misją firmy i wartościami pozwalało zdobyć zaufanie klientów i urosnąć o 30% w czasach kiedy rynek spadł o 24%. Czy trzeba dobitniejszego przykładu na to, że "dobry wynik jest pochodną dobrej gry"? Innym wnioskiem managerskim jest to, aby... ... dać odczuć ludziom, że jesteś z nimi w ciężkich chwilach. Bo jeśli masz wartości firmowe wypisane na ścianie, i nie potrafisz podać przykładu, kiedy się one przejawiają w życiu przedsiębiorstwa. To będą tylko nic nie znaczącą deklaracją. Inne wnioski natury managerskiej z tej sytuacji można przeczytać tutaj. Dziękuję za uwagę!
0 Comments
Leave a Reply. |
AutorZapewniam płynne przejście między bliżą a dalą biznesową. Archiwum
December 2020
Kategorie
All
|