W liście do akcjonariuszy na rok 2018, Jeff Bezos, (założyciel i prezes zarządu Amazon) przypomniał o pewnej zasadzie, jaka towarzyszy spotkaniom wyższego szczebla zarządzania w jego firmie. Na spotkaniach zarządu zabronione jest używanie PowerPointa. Nie po raz pierwszy narzędzie do tworzenia slajdów jest odsądzone od czci i wiary. Ciekawa jest argumentacja CEO. Otóż uważa on, że struktura narracyjna prowadzenia narad – z wykorzystaniem opowieści, jest znacznie skuteczniejsza i efektywniejsza niż przemowa podpierana prezentacją. Jasne, wszyscy znamy nudne spotkania, gdzie osoba będąca u głosu czyta slajdy i „zanudza pozostałych”. Czy jest to jednak wina narzędzia? Wielokrotnie byłem świadkiem fascynujących rozmów biznesowych z użyciem tylko arkusza kalkulacyjnego, a w kontrze do tego, wysłuchiwałem śmiertelnie nudnych opowieści, które to narrator uważał za fascynujące. Sam używam PowerPointa, do sterowania uwagą odbiorcy i wiem, że odpowiednie użycie slajdów wzmacnia komunikat. Więc samo narzędzie nie jest dobre czy złe. Ono nie będzie lepsze niż umiejętności osoby, która się nim posługuje.
Widzę oczywiście korzyści płynące ze storytellingu. Ta forma może wymóc na osobach zabierających głos przemyślenie tematu, co skutkuje użyciem odpowiedniej formy wypowiedzi i wprowadzenie słuchaczy w temat w sposób płynny i inspirujący. Jednak założenia, założeniami, a życie życiem. Zwłaszcza, że co znamienne, Jeff stawia sprawę dość jasno: „I`m actually a big fan of anecdotes in business”. Jego stanowisko jest wyraźne, że jest zwolnennikiem przywoływania anegdot. W dalszej części listu posuwa się do następujących stwierdzeń: „I`ve noticed when anecdotes and the metrics disagree, the anecdotes are usually right. That`s why it`s so important to check that data with your intuition and instincts and you need to teach that to executives and junior executives”. Na pozór wszystko wydaje się być wspaniałe. Wyczuwanie pulsu biznesu poprzez wsłuchiwanie się w rynkowe historie, jest ważne. Jest to jednak strategia dobra dla wyrazistych firm. I aby ją dobrze stosować, niezbędna jest umiejętność zdawania sobie sprawy z ograniczeń „biznesowych gawędziarzy”. Jedną z nich wyraża się w zdaniu Marka Horstmana: „Plural of anecdote is not a data”. Czyli, ze liczbą mnogą od wyrazu anegdota, to nie jest słowo „dane” Bo o ile historie niewątpliwie zapadają w pamięć to niosą za sobą sporo zagrożeń. O ile w przypadku literatury, popuszczanie wodzy fantazji, naginanie rzeczywistości, czy pisząc eufemistycznie przekraczanie granicy między prawdziwą historią a zmyśleniem nie ma większych konsekwencji, tak w przypadku podejmowania decyzji biznesowych może prowadzić do tragedii. Pamiętajmy, że wybieranie historii do ilustracji zjawisk bywa tendencyjne. Można na podstawie skarg klientów, rotować personelem czym narazi się firmę na straty. Można ulec naciskowi historii przyjaciela, który szuka nierentownego niszowego produktu i wprowadzić produkt do asortymentu rozwadniając marżę. Można też posłuchać opowieści znajomego o niekompetentnych pracownikach, na skutek czego firma decyduje się na kosztowny cykl szkoleniowy, niepotrzebny z punktu widzenia biznesowego. Byłem świadkiem takich działań i wiem, że potrafią zachwiać zyskownością nawet dojrzałych przedsiębiorstw. Jak nie ulec takim złudzeniom podczas słuchania opowieści? Każdy może stworzyć własny sposób trzeźwej oceny historii, ja proponuję następującą Pierwszym krokiem jest ocena realności. Pomocne jest zadanie sobie pytań: Czy ta historia zdarzyła się naprawdę? Jakie elementy są opisem faktów, a jakie ich interpretacją? Kto opowiada i czy osobowość narratora nie wpływa na morał płynący z anegdoty? Drugim krokiem jest ocena kontekstu jej pojawienia się. To badanie otoczenia historii za pomocą następujących pytań: Co historia za sobą niesie? O jakich potrzebach klientów/bohaterów historii mówi? Czy jest ona emanacją kultury firmy? Trzecim krokiem jest określenie częstotliwości jej pojawienia się. W tym wypadku należałoby podejść do zagadnienia w sposób uwzględniający prawo dużych liczb. Pomocne mogą być pytania: Jak często zdarzają się takie historie? Czy zjawisko ma potwierdzenie w danych? Czy jest początkiem trendu? Reasumując, można wystosować następujące, ogólne zalecenia: Kiedy chcesz zaprezentować swój pomysł: Nie bój się PowerPointa ale naucz się go. Wykorzystaj możliwości tkwiące w wizualnej warstwie prezentacji. Przemyśl to co chcesz powiedzieć i zastosuj powyższe kryteria do stworzenia spójnej opowieści. (realność/kontekst/częstotliwość) Kiedy chcesz zweryfikować historię: Słuchaj opowieści i nie rezygnuj ze sceptycyzmu. Zadaj sobie trud i poddaj historię refleksji. Wniosek ogólny: Ucz się storytellingu, z szerokiego zastosowania tego narzędzia wypływają wielkie możliwości. A jeśli chcesz poznać więcej narzędzi do wykorzystania w biznesie i zarządzaniu, to proszę Cię, uzbrój się w cierpliwość. Bo już niedługo…
0 Comments
Leave a Reply. |
AutorZapewniam płynne przejście między bliżą a dalą biznesową. Archiwum
December 2020
Kategorie
All
|